13. Królowa harmonii

W XIX wieku Prosper Guéranger - przełożony opactwa w Solesmes, które stało się miejscem odnowy liturgii katolickiej i chorału gregoriańskiego - w swojej książce nazwał św. Cecylię Królową harmonii, ale nie przez wzgląd na jej ewentualną grę na instrumentach, ale ze względu na „melodię duszy”, którą miała być jej modlitwa. Być może byłaby to najwłaściwsza interpretacja związku św. Cecylii z muzyką: jej pełna wiary i natchniona modlitwa jako muzyka pełna doskonałej harmonii płynąca z duszy prosto do Boga.

Może taki właśnie był w pełni świadomy zamysł autorów pierwszych wizerunków św. Cecylii, którzy celowo wykreowali je w ten sposób, inspirując się łacińskimi słowami, a nie w wyniku ich błędnego odczytania czy chęci nadinterpretacji. Muzyka w swym niematerialnym pięknie i sile miała okazać się najlepszą metaforą dla gorliwej, ufnej i prawdziwej modlitwy chrześcijanina.

za: Julia Palacz, Święta Cecylia, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz